poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Od Samuel'a CD Mii

Dlaczego się tutaj zapuściłem? Dobre pytanie. Może dlatego, że nie lubię siedzieć bezczynnie na du**e. Chcę zwiedzać, wiedzieć co się dzieje w innych sektorach. Poprawiłem kaptur na głowię i zacząłem dalej przemykać po ulicach. Byłem dość rozpoznawalny, a nie chciałem być tutaj zauważony. Na twarzy miałem chustę tak więc przeciętny człowiek widział tylko moje oczy.
Wszędzie widziałem i czułem obecność wilkołaków i zmiennokształtnych. Uśmiechnąłem się tylko delikatnie pod nosem i przyspieszyłem kroku.
Kilka minut później trafiłem na skraj miasta. Miałem zamiar już ruszyć w dalszą podróż. Mój wzrok zatrzymał się na dziewczynie leżała przy ścianie jednego z budynków. Podchodząc bliżej zauważałem więcej szczegółów. Nie była biedaczką, miała na sobie tylko o wiele za dużą bluzę. Jej jęk oznaczał ból. Miała zamknięte oczy, nie mogłem jej tam tak zostawić. Odezwała się we mnie krew aniołów. Westchnąłem ciężko i wziąłem nieznajomą na ręce. Niedaleko stąd w lesie stał stary, opuszczony dom. Brunetka chciała coś powiedzieć, lecz jedyne co z siebie wydusiła to kolejne pojękiwanie. Kilka chwil później byliśmy już na miejscu. Dom był bardzo mały, miał jeden pokój i łazienkę.
Położyłem dziewczynę na łóżku, była wycieńczona z bólu. Próbowałem nawiązać z nią jakiś kontakt, wszystko na marne. Nieznajoma zemdlała, westchnąłem ciężko. Wyszedłem na zewnątrz i zamknąłem dom przy użyciu zaklęcia. Ruszyłem do miasteczka. Ukradłem tam trochę jedzenia oraz kilka potrzebnych mi rzeczy aby pomóc dziewczynie. Wróciłem do chatki, brunetka leżała dalej nieprzytomna. Wyjąłem z kieszeni rzeczy, które pomogą mi w uleczeniu dziewczyny wilkołaka. Kilka zaklęć połączyłem w jedność, dzięki czemu nieznajoma odzyskała przytomność oraz siły.
Kiedy otworzyła oczy i zobaczyła mnie jak stałem nad nią, błyskawicznie odskoczyła w najdalszą część łóżka.
-Czego chcesz? - Warknęła przestraszona.
-A jak myślisz... - Odpowiedziałem i usiadłem pod ścianą koło łóżka. Zgiąłem jedną nogę w kolanie i oparłem na niej rękę, drugą nogę wyprostowałem.
-No właśnie nie wiem...
-Jak myślisz. Jeśli chciałbym zrobić Ci krzywdę czy ratowałbym Cię? - Ściągnąłem  z twarzy chustkę. - Nie miałem ochoty Cię zabijać. Tak więc możesz być spokojna. - Moje kąciki ust delikatnie drgnęły do góry.
Mia? (może trochę bez sensu ale pisane o 1 w nocy xd)

Brak komentarzy: