poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Od Shelby CD Vincenta

Co prawda to prawda: nie jestem zwolenniczką przemocy,a tym bardziej kary śmierci..lecz nie zaprzeczę,bywam na pokazach broni. Mimo że nie spotkałam żadnego nadnaturalnego przez to jak ludzie o nich mówią lękam się na samą myśl że mogę jakiekolwiek takie stworzenie spotkać.
- Chciałabym się lepiej odwdzięczy..-westchnęłam cicho.
-Nie martw się.-powiedział.-To będzie zaszczyt towarzyszyć takiej dziewczynie jak ty. To mi w zupełności wystarczy.
-Jesteś zbyt miły.-uśmiechnęłam się delikatnie.-Będę musiała uciekać. Spotkamy się tutaj zanim pokaż się zacznie?
-A może podasz mi swój adres? Przyjdę po ciebie jak na dżentelmena przystało. Oczywiście nie chce być nachalny.
-Nie jesteś. Z chęcią ci go podam. Może powinnam być bardziej ostrożna w stosunku do nowo poznanych osób ale czuję że jesteś dobrym człowiekiem.-uśmiechnęłam się po raz kolejny zapisując na skrawku pergaminu swój adres.
-Miło mi to słyszeć.
-Dziękuję za amulet.-zbliżyłam się do niego i musnęłam wargami jego policzek.
Wyglądał na zdumionego jednak nie czułam się źle z tym co zrobiłam. Oddaliłam się od stoiska mężczyzny cały czas się uśmiechając. Chociaż może przesadziłam z tym pocałunkiem w policzek? Gdy teraz o tym myślę czuje wstyd. Poczułam jak moje policzki zaczynają się czerwienić.
~~~
Wróciłam do swojego domu. Nakarmiłam Louisa i pobawiłam się z nim jednak chwile później ponownie wyszłam. Zebrałam kwiaty z ogrodu za domem..było ich zdecydowanie więcej niż przypuszczałam. Jednak udało mi się dotrzeć do stoiska które znajdowało się blisko mojego miejsca zamieszkania.
Odwiedziło mnie kilku stałych klientów jednak na więcej niestety nie mogłam liczyć. Wydaje mi się że z dnia na dzień trakcję klientów.
~~~
Nadeszła 20. Pokaz zaczyna się za jakąś godzinę..musze się przygotować. Ułożyć włosy,dobrać odpowiedni strój. Dawno nie spędzałam czas z płcią przeciwną. Z resztą przez większość mojego życia tak było.
Włosy postanowiłam związać w kucyka. Nie szalałam z ubraniami..w końcu nie pójdę na pokaz broni w różowej sukience. Jeansy,biała koszulka,jeansowa kurtka oraz baletki w zupełności wystarczyły.
Gdy byłam gotowa zostało mi tylko czekanie na Vincenta.

(Vincent? :> nie bądźmy tam długo proszę >~<)

Brak komentarzy: