wtorek, 18 sierpnia 2015

Od Eris

Słońce powoli chyliło się ku końcowi. Promienie słońca muskały moje ramiona i jeszcze twarz. Moja droga rozchodziła się. Wybór prosty - iść nadal prosto lub skręcić i zahaczyć o las. Wybrałam tą pierwszą.
Myślami wiodłam po dniu dzisiejszym. Porozmawiałam z krukiem , który się zgubił i uratowałam roślinę oraz...
-Wilk? - zapytałam.
Jakby gdyby nic moim oczom ukazał się wilk.
-Skąd się tutaj wziąłeś? - uklękłam i wyciągnęłam dłoń. - Jestem elfem i mnie nie musisz się bać.
Stworzenie podeszło i powąchało dłoń. Odważyłam się go pogłaskać.
Usiadłam po turecku , a wilk okrążył mnie i położył pysk na mojej nodze. Mimowolnie zaczęłam go głaskać.
Zmrok zapadł nim się obejrzałam.
-Wybacz śliczny ale muszę się zbierać...
Wstałam i otrzepałam się.
-Czekaj , odprowadzę cię. - powiedział.

<Lucas? Wybacz ale brak we(ł)ny>

Brak komentarzy: