Zaśmiałem się głośno.
- Bardzo się z tego cieszę. Będziesz dziś wykończona więc musisz się najeść. - posłałem jej przyjazny uśmiech
- Chyba nie będzie aż tak źle. - stwierdza
- Przy mnie nie utoniesz ale może będziesz miała trochę roboty. Mam
nadzieję, że nadal jesz ludzkie jedzenie – zmarszczyłem brwi patrząc na
nią.
- Jadam, jadam.
-To się bardzo cieszę.
- Co robisz takiego ?
- Naleśniki z jagodami i bitą śmietaną, a do tego szklanka krwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz