Moja mała Nat jest dziewicą. Jak ona się uchowała? Całuję ją namiętnie w
usta przy tym nastawiając się do wejścia. Powoli wchodzę w nią tak by
się przyzwyczajała. Jęczy i wierzga lekko. Trzymam ręce na jej tali
całują jej tętnicę na co wzdycha głośno. Chyba to jej czułe miejsce.
Natrafiam na przeszkodę, naprawdę jest dziewicą. Wycofuję się i mocno
pcham. Krzyczy z bólu, a ja chcę przestać jej go zadawać choć wiem, że
przez to może bardziej cierpieć.
-Shhh, rozluźnij się księżniczko. Zaraz będzie dobrze, obiecuję. Dobrze?
Rozluźnij się. - szepczę trzymając jej twarz w rękach i głaszcząc. Ta
lekko kiwa głową, a ja się poruszam w niej wolno. Czuję jak stopniowo
się rozluźnia i jęczy cichutko w moje usta.
(Mówiłam, że nie ja jedyna będę musiała odwalać brudną robotę :) Też cię kocham 3;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz