sobota, 15 sierpnia 2015

Od Taigi Cd. Alexa

Na pierwszy rzut oka klub wydawał się dość specyficzny. Co prawda ludzie wydawali się całkiem mili, a przynajmniej Ci przy stoliku przy którym siedział. Nawet nie wiem co oni zamawiali, ale ja zakochałam się w jednym drinku. Pierwszy raz spróbowałam go dwa lata temu i już po pierwszym łyku mi zasmakował, nie przejmowałam się tym, że inni wymiotują po kontach, jak dla mnie jest to najlepszy drink, ale musi być na maksa ostry.
- To dla mnie krwawa Mery, ale najostrzejsza - Powiedziałam z lekkim uśmiechem. Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, a ja nie bardzo wiedziałam o co im chodzi
- Może weź sobie do tego cole? - Zażartowała blondynka
- Lubię na ostro - Mrugnęłam na czarnowłosego chłopaka, który zbierał zamówienia, ten się jedynie uśmiechnął i skinął głową
- Więc czarownico, jak poznałaś naszego Alexa? - Wzrok blondynki stanął na mnie, miałam wrażenie, że zaraz pożre mnie wzrokiem. Jednak nie dawałam po sobie niczego poznać, cały czas miałam na ustach mały figlarny uśmieszek
- Czysty przypadek - Wzruszyłam jedynie ramionami. Nie mogłam powiedzieć niczego więcej gdyż przyszedł chłopak z drinkami. Wzięłam swój i włożyłam do niego słomkę. Pierwszy łyk był powolny i spokojny. Nie bardzo mnie to ruszyła, w sumie trochę jakbym piła normalny sok.
- I nic? - Zaśmiał się chyba Mat... Tak to na pewno był on, a przynajmniej tak mi wydawało, pewnie trochę minie zanim do końca ogarnę ich imiona
- Prawie nic nie czuć - Również się zaśmiałam
- Nie wierze - Tym razem odezwał się Alex - Nieźle masz wyrobione gardło - Dodał jedynie z uśmiechem
- Na pewno jest lekkie, zamawiam to co ona - Odezwała się blondi, cóż nie powstrzymywałam jej przecież to nie moja sprawa co zamawia. Po krótkiej rozmowie, przyszedł jej drink, był taki sam jak mój. Ja powoli piłam go przez słomkę pozwalając sobie aby poczuć cały jego smak. Wzięłam łyka po czym uśmiechnęła się zwycięsko, po krótkiej chwili zaczęła się robić czerwona.
- Ogień, ja się pale - Wstała gwałtownie z siedzenia machając sobie przed ustami
- Polecam zimne mleko - Uśmiechnęłam się do niej jedynie, a to pobiegła do baru. Słyszałam jedynie śmiech pozostałych, nie musiałam długo czekać, aż przyszedł jakiś mężczyzna. Na pierwszy rzut oka mogłam stwierdzić, że był wampirem
- Czarodziejko zatańczymy? - Na jego twarzy malował się uśmiech
- Pewnie! Jak zrobisz sobie operację plastyczną, a cała moja rasa wyginie - Uśmiechnęłam się niewinnie, zaczął gadać coś pod nosem po czym odszedł
- Nie umiesz tańczyć? - Zwrócił się do mnie Alex
- Chodź to Ci pokaże - Zaśmiałam się wstając i idąc w stronę parkietu. Tak jak myślałam, chłopak szedł za mną. - Tylko się nie śmiej - Powiedziałam po czym zaczęłam ruszać biodrami w rytm muzyki
Alex? 

Brak komentarzy: