piątek, 14 sierpnia 2015

Od Kate Cd. Alex'a

-Bo jesteśmy prawie na wyginięciu jest nas może z 5 w kraju. A poza tym nasza rasa już taka jest jest bardzo ofiarna i dla życia kogoś innego potrafią sami zginąć oddając mu część mocy co kończy się śmiercią i dlatego jest nas nie wiele, a dodatkowo same używanie magii nas niszczy. - Zbliżaliśmy się do skraju lasu. Niedaleko stąd zostawiłam konia i muszę go zabrać. - Alex... mógłbyś chwilę zaczekać? Niedaleko jest mój koń nie mogę go tu zostawić. -Ok.
-Dzięki. - rzuciłam się w bieg do mojego konia wbiegłam na polanę i z rozpędu na niego skoczyłam, na co ten stanął dęba i pogalopował tam gdzie go poprowadziłam. Kiedy już się zatrzymałam niedaleko miejsca gdzie był mój nowy przyjaciel zeszłam z siodła i trzymając Arna za uzdę szłam nadal obok Alex'a. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zaczęło się powoli ściemniać kiedy wyszliśmy z lasu. Fajnie byłam na sektorze północnym, a nie jestem tu zbyt pożądaną osobą zwłaszcza jako rodzona niezgodna, czyli być może jedyna w kraju. - No nic to chyba będę musiała jechać do domu.
-A gdzie mieszkasz? - zapytał marszcząc brwi.
-W zachodnim... nie martw się powinnam do rana dojechać.

<Alex?>

Brak komentarzy: