czwartek, 13 sierpnia 2015

Od Alaski C.D. Michael'a

Westchnęłam i spojrzałam na chłopaka. Po chwili odsunęłam się od niego i pociągnęłam kolana pod brodę.
-Może jak komuś to opowiem, ulży mi trochę. -Pomyślałam i przełknęłam gule w gardle.
- Bardzo dawno temu wioskę, którą zamieszkiwałam napadli łowcy nagród. razem z rodzicami udało mi się wymknąć. Dobiegliśmy do skarpy, która osunęła się. Wpadliśmy do wody, a moi rodzice nie umieli pływać. Zresztą nikt w wiosce nie lubił wody przez nasze moce, coś nas od niej odpychała, tylko ja pływałam w pobliskiej rzece. Starałam się uratować matkę, kiedy na nasz trop wpadli łowcy.  Zaczęli strzelać, raniąc mnie. Próbowałam utrzymać się na powierzchni, ale nie udało mi się. Tonęłam....  Kiedy myślałam, ze to już koniec zdarzyło się coś dziwnego. Nie wiem co się stało, ale obudziłam się na brzegu. obok ciał rodziców. Uciekłam..... od tamtej chwili boję się wody. od czasu, kiedy spotkałam tą wróżkę noc w noc śni mi się ten sam koszmar. -Słowa wydobywały się ze mnie coraz szybciej, a w oczach zalśniły łzy. Michael wpatrywał się we mnie przez pewien czas.
-Jaką masz moc?-Zapytał, a ja usiadłam po turecku.
Brunet wpatrywał się dłuższą chwile w moje dłonie.
-Wiem gdzie jest ten amulet, o którym mówiła wróżka.-Powiedział, a ja spojrzałam na niego.-W wodzie...-Szepnął.
Michael

Brak komentarzy: