czwartek, 13 sierpnia 2015

Od Michael'a C.D. Nathaly

Wpatruję się z rozbawieniem w dziewczynę.
- Nie wiem. Michael.... przestań. - jęczy. Widzę jak na nią działam i podoba mi się to. Przykładam usta do jej szyi. Lekko przejęzyczam po nich ustami i kłami. Drży pode mną .
- Michael... proszę – jęczy i próbuje się wyrwać choć używa ledwo swojej siły.
- O co mnie prosisz ? - pytam i przyciągam jej biodra do swojego torsu
- To nie jest śmieszne.... - szepcze mi w szyję. Podnoszę głowę i całuję ją w czółko.
- Nie zrobię nic czego nie będziesz chciała. Nigdy nie chciałem zrobić ci krzywdy i także teraz nie chcę maleńka. - szepczę. Daję ręce pod jej uda i podnoszę ją tak by usiadła na blat. Podchodzę do lodówki i wyciągam dwie butelki krwi. Podgrzewam je delikatnie w mikrofali bo wiem, że lubi ciepłą. Podaję jej, a ta patrzy się na mnie jak zaczarowana. Podsuwam butelkę pod jej usta. Dopiero teraz zaczęła pić bez protestów, że nie jest głodna. W tempie wampira poszedłem do sypialni i wziąłem jej ciuchy.
- Przebież się idziemy spać – powiedziałem i wyszedłem. Po chwili dziewczyna weszła do salonu przebrana. Podszedłem do niej i objąłem w tali. Pocałowałem w szyję ostatni raz. Nie mogłem się powstrzymać.
- Idziemy spać. Pamiętaj nie zrobię ci nigdy krzywdy...
Nathaly

Brak komentarzy: