Nie zwracałam na chłopaka uwagi i nadal się bawiłam ogniem. Ale to
świetne uczucie. Ogień lata mi pomiędzy palcami i mnie nie parzy.
Uśmiecham się szeroko.
- No już, koniec zabawy z ogniem. Do jedzenia – chłopak znów się odzywa
- Zachowuję się jak piromanka..... - mówię do siebie. Chłopak chyba stracił co do mnie cierpliwość bo podniósł mnie od tyłu.
- Do jedzenia.
- Ale ja nie jestem głodna....
- Musisz jeść – patrzy na mnie lekko karcąco. Wzdycham i biorę kanapkę. Muszę przyznać, że są bardzo dobre.
- Nie jest wcale takie złe. - powiedziałam uśmiechając się – Wiesz jak się przemieniać ? Nauczyłbyś mnie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz