czwartek, 13 sierpnia 2015

Od Arthur'a CD Tenebris

-Właśnie podążam na wschód. - Zaśmiałem się cicho. - Dziwny zbieg okoliczności, ale tam właśnie mieszka mój kolejny pracodawca.
Podrapałem się nerwowo w tył głowy, nastała chwila  ciszy.
-Wiesz na drugim końcu miasta widziałem opuszczony dom... -  Zacząłem. - Jeśli chcesz możesz tam spać. - Miło rozmawiało mi się z Tenebris, polubiłem ją.
-W sumie czemu nie. Do brata nie chce mi się jakoś iść.
-W takim razie chodźmy, bo zanim przedrzemy się przez centrum minie kupa czasu. - Westchnąłem teatralnie rozładowując trochę napięcie. Tenebris i za zaczęliśmy się śmiać.
-Znam drogę na okrągło. - Powiedziała, a raczej zaproponowała.
-Prowadź. 
Oboje ruszyliśmy, wytłumaczyłem jako tako gdzie ten dom jest. Dziewczyna zajęła się opracowaniem drogi. Kiedy dotarliśmy na miejsce był już późny wieczór.
-To tu. - Wskazałem na malutki budynek. Nie był stary, ale nie należał też do najnowszych. Staliśmy przed drewnianą kładką. Spojrzeliśmy na siebie jakby pytając się czy powinniśmy tam wchodzić. Jednak odpowiedź była prosta, idziemy. Ostrożnie weszliśmy po schodach do tylnego wejścia, które oczywiście było zamknięte. Mogliśmy je całkowicie zniszczyć, a i tak nikt by się nie zorientował. No bo kto obchodzi cudze domy podczas spaceru?
Użyłem swojej siły i zdjąłem drzwi z zawiasów. Zachowałem się jak gentlemen i wpuściłem dziewczynę pierwszą do środka. W środku widać było, że nikt dawno tutaj nie przychodził ani nie mieszkał.
 

Tenebris?

Brak komentarzy: