Spojrzałam na odchodzącego chłopaka, za nim grzecznie szedł jego pies.
Zaczęłam chichotać pod nosem, jak mała nastolatka, gdy dostaje to czego
oczekuje. Chłopak odwrócił się do mnie z pytającym wzrokiem. Mocniej
ścisnęłam swoją książkę i uśmiechnęłam się lekko, przechylając głowę na
prawą stronę
- Upadły będący na kacu to taki rzadki widok - Ponownie zachichotałam.
Chłopak nagle zawrócił i podszedł do mnie, jednak gdy był krok ode mnie
odskoczyłam o dwa
- Książka w ręce, uśmiech na twarzy, czarodziejka - Wymamrotał wyjmując
papierosa, którego po chwili odpalił. Pomachałam jedynie ręką, gdy dym
doleciał do moich nozdrzy. Chłopaka to najwyraźniej nawet nie ruszyło
- Ładny pies - Wyciągnęłam rękę w kierunku czarnego szczeniaka. Najpierw
ją obwąchał po czym pozwolił się pogłaskać - Jak się wabi? - Zapytałam
nawet nie patrząc na właściciela
- Hades - Mruknął
- Ciekawie - Ponownie się zaśmiałam - Tak poza tym, to jestem Taiga -
Wyciągnęłam do niego rękę - I jak zauważyłeś jestem czarownicą - Dodałam
nie zmieniając wyrazu twarzy
- Wiesz, że jestem upadły, nie uważasz że zachowujesz się zbyt... No nie
wiem, przyjacielsko? - Podniósł jedną brew gasząc resztki papierosa
- Każdy zasługuje na trochę uwagi, zarówno upadły jak i wampir czy
wilkołak, to tylko rasa, a każde stworzenie na tej ziemi zasługuje na
jakiś miły gest - Wzruszyłam ramionami - Powinieneś powiedzieć swoje
imię i uścisnąć moją ręką - Pokierowałam go widząc jego minę
- Wiem co się robi w takich przypadkach - Mruknął jedynie
- Więc dlaczego ciągle stoisz jak słup soli, zamiast to zrobić? -
Ponownie się uśmiechnęłam, ciągle stałam z ręką w powietrzu - Dalej bo
wyglądam dziwnie - Zaczęłam go poganiać
Alex?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz